Bełchatowianie znów wysłali pomoc dla dzieci z Wileńszczyzny

W szkolnych holach pachniało słodyczami i świątecznymi opakowaniami - uczniowie, rodzice i nauczyciele z Bełchatowa przygotowali tysiące paczek, które trafiły do polskich dzieci na Wileńszczyźnie. To gest zwykłej codziennej dobroci i przypomnienie, że granice nie zatrzymały pamięci o wspólnych korzeniach.
- Bełchatów zaangażował się po raz drugi - jak wyglądała zbiórka
- Święty Mikołaj na Kresach - co dotarło na Wileńszczyznę i jak był witany
Bełchatów zaangażował się po raz drugi - jak wyglądała zbiórka
W akcję włączyły się niemal wszystkie miejskie szkoły i przedszkola. W salach i szkolnych korytarzach zbierano przybory szkolne, długoterminową żywność, środki czystości, książki, zabawki oraz słodycze. To już ósma edycja programu, a w Bełchatowie odbyła się ona po raz drugi. Organizatorzy podkreślają, że zebrane rzeczy mają zarówno praktyczną wartość, jak i znaczenie symboliczne dla rodaków mieszkających poza granicami.
“Fakt, że tak wielu mieszkańców odpowiedziało na nasz apel, napawa mnie ogromną dumą”
— Agnieszka Ludwiczak-Maszewska, wiceprezydent Bełchatowa
Święty Mikołaj na Kresach - co dotarło na Wileńszczyznę i jak był witany
Do polskich szkół na Wileńszczyźnie pojechały tysiące paczek, które przekazano m.in. uczniom Szkoły Podstawowej w Kiwiszkach oraz młodzieży z gimnazjum w Rukojniach. Delegacja z Bełchatowa brała udział w spotkaniach z dziećmi i nauczycielami - towarzyszyły im występy artystyczne, recytacje i polskie piosenki przygotowane przez uczniów.
“Pomagamy dzieciom, które znajdują się w trudniejszej sytuacji materialnej”
— Elżbieta Jajczak, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kraszkowicach
Jak tłumaczyła koordynatorka, poza paczkami przyjazd wolontariuszy to dla wielu dzieci sygnał, że ktoś o nich pamięta. Spotkania obfitowały w wzruszenia - gospodarze dziękowali za wsparcie, a goście opowiadali o więziach, które łączą Polaków po obu stronach granicy.
“Dzieci z niecierpliwością oczekiwały naszego przyjazdu, wyglądając przez okna szkoły”
— Iwona Skrzypińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Bełchatowie
Dla szkolnych społeczności w Kiwiszkach i Rukojniach wizyta była ważnym wydarzeniem: uczniowie występowali z tańcami i wierszami, manifestując przywiązanie do języka i tradycji.
Mieszkańcy mogą potraktować tę inicjatywę nie tylko jako jednorazową pomoc, lecz także jako impuls do dalszego zaangażowania. Szkoły i organizacje charytatywne lokalnie często powtarzają podobne zbiórki – warto śledzić komunikaty swoich placówek, by przyłączyć się przy kolejnej edycji. Dla rodzin to też okazja, by w prosty sposób przekazać dary i włączyć dzieci w naukę empatii oraz świadomości historycznej - gesty te budują mosty zamiast murów.
na podstawie: Urząd Miasta.
Autor: krystian

